Pierwsze zajęcia z kijkami - nasz Nordic Walking - mamy już za sobą. Niby taka jedna godzinka w sobotnie popołudnie, ale .... uff, dałyśmy radę.
Jedna rundka po wojnowskich polach w rytmie - raz, dwa, raz, dwa, dłuższe kroki, i dalej - nadawanym przez naszego instruktora, Krzysztofa z Opium Fitmess Club, pokazała do czego służą mięśnie oraz że istnieją, nawet tam, gdzie nie sądziłyśmy, że je mamy. Początkowo był luz, można było spokojnie pogadać z koleżankami, tylko tak w miarę przemijania drogi, zdania stawały się coraz krótsze, słowa coraz rzadsze … aż … umilkłyśmy.